00:00:00,000 --> 00:00:04,162
Translated By The Community Of WWW.MY-SUBS.COM
1
00:00:08,760 --> 00:00:10,000
Wierzy pan w Boga?
2
00:00:26,840 --> 00:00:28,760
Bóg ma nas w dupie.
3
00:01:09,960 --> 00:01:11,400
Wiedziałam...
4
00:01:13,760 --> 00:01:17,920
że przez te 20 lat zrobili z ciebie dupka.
5
00:01:34,400 --> 00:01:36,520
Czasem miałem się za Boga.
6
00:02:00,160 --> 00:02:03,960
To moja historia.
Inni odgrywają w niej swoje role.
7
00:02:04,760 --> 00:02:05,920
POŁĄCZ Z: MATHU
8
00:02:06,000 --> 00:02:07,360
ZNIEKSZTAŁCANIE GŁOSU AKTYWNE
9
00:02:08,600 --> 00:02:11,280
Moim zadaniem jest połączyć ich losy.
10
00:02:57,680 --> 00:02:58,680
Przesyłka?
11
00:02:59,240 --> 00:03:00,240
Bunty...
12
00:03:00,800 --> 00:03:01,800
Gdzie Bunty?
13
00:03:03,000 --> 00:03:04,800
Poszukaj w swojej dupie!
14
00:03:24,520 --> 00:03:27,200
POŁĄCZ Z: BUNTY
15
00:03:29,320 --> 00:03:31,360
- Słuchaj.
- Tak jest.
16
00:03:31,440 --> 00:03:35,360
- Chcę sardara. Dziś. Teraz.
- Oczywiście.
17
00:03:35,440 --> 00:03:41,320
Nie wiem, jak powstał ten świat,
ale wiem, jak się skończy.
18
00:03:42,160 --> 00:03:46,360
NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY
19
00:04:18,680 --> 00:04:24,560
ODCINEK PIERWSZY
ASHWATHAMA
20
00:04:27,240 --> 00:04:30,120
DZIEŃ 25
21
00:04:40,120 --> 00:04:43,280
Cofnijcie się.
22
00:04:50,600 --> 00:04:51,880
Okropna śmierć.
23
00:04:53,000 --> 00:04:54,480
Zegarek musiał być drogi.
24
00:04:56,720 --> 00:04:58,520
Tak drogi, by dla niego zabić.
25
00:05:03,400 --> 00:05:04,680
Jacyś świadkowie?
26
00:05:05,720 --> 00:05:06,720
Nie.
27
00:05:11,720 --> 00:05:14,000
Pora na pana przesłuchanie.
28
00:05:15,160 --> 00:05:17,240
Parulkar się wkurzy, jak się pan spóźni.
29
00:05:18,720 --> 00:05:21,520
Proszę mówić, co będzie chciał usłyszeć.
30
00:05:29,520 --> 00:05:33,480
Wniosek nr 6147. Sprawa Bengali Bura.
31
00:05:34,280 --> 00:05:37,480
Proszę sprowadzić swojego klienta,
by złożył zeznania.
32
00:05:38,200 --> 00:05:42,400
Junaid miał broń. Zwykły rewolwer.
33
00:05:43,400 --> 00:05:45,920
Ostrzegliśmy go, by się poddał.
34
00:05:46,920 --> 00:05:49,520
Otworzył ogień.
35
00:05:50,680 --> 00:05:52,160
W stronę konstabla Rauta.
36
00:05:52,680 --> 00:05:55,000
Konstabl został zraniony i upadł.
37
00:05:55,960 --> 00:06:00,200
Chłopak próbował uciec,
38
00:06:00,280 --> 00:06:03,400
więc pan Parulkar ruszył za nim.
39
00:06:04,480 --> 00:06:09,320
Zabezpieczyliśmy teren,
nie zdołałby uciec.
40
00:06:10,360 --> 00:06:15,000
Wycelował rewolwer w pana Parulkara.
41
00:06:16,200 --> 00:06:19,640
Pan Parulkar kazał mu rzucić broń,
42
00:06:19,720 --> 00:06:21,840
ale Junaid zaczął pociągać za spust.
43
00:06:21,920 --> 00:06:24,720
Zanim zdążył strzelić...
44
00:06:32,200 --> 00:06:37,800
Zanim zdążył strzelić,
pan Parulkar strzelił trzy razy.
45
00:06:59,360 --> 00:07:02,960
Co ty odpierdalasz?
Zapomniałeś, co ci mówiliśmy?
46
00:07:03,760 --> 00:07:06,600
Chcesz nas pogrążyć?
47
00:07:07,600 --> 00:07:09,520
Co się dzieje? Majid?
48
00:07:18,320 --> 00:07:19,520
Chłopak miał 18 lat.
49
00:07:19,600 --> 00:07:21,480
Terroryści nie mogą być młodzi?
50
00:07:22,600 --> 00:07:24,000
Mogliśmy go aresztować.
51
00:07:26,240 --> 00:07:27,240
To nowy?
52
00:07:30,960 --> 00:07:32,200
Chciał się poddać.
53
00:07:32,280 --> 00:07:36,840
W tym mieście jest tona syfu, Sartaj.
Nie możemy działać według procedur...
54
00:07:36,920 --> 00:07:40,560
- Powiesz to jego ojcu?
- Rozwiązałeś chociaż jedną sprawę?
55
00:07:41,280 --> 00:07:43,400
Chcesz być jak inspektor Ramakant Jadhav?
56
00:07:43,960 --> 00:07:46,040
Wygoogluj go. Też chciał zeznawać.
57
00:07:46,120 --> 00:07:47,120
Majid.
58
00:07:49,200 --> 00:07:50,200
Opatrz to.
59
00:07:50,840 --> 00:07:51,920
Pogadamy jutro.
60
00:07:56,160 --> 00:07:57,160
Dobra.
61
00:07:57,720 --> 00:07:58,720
Nie przychodź.
62
00:08:00,440 --> 00:08:03,760
Jutro wyjdzie na jaw,
że ty zabiłeś Junaida. I co potem?
63
00:08:13,240 --> 00:08:15,400
Megha zostawiła cię w samą porę.
64
00:08:59,680 --> 00:09:01,000
Gra w tenisa ziemnego.
65
00:09:04,240 --> 00:09:05,640
Grałeś w to kiedyś?
66
00:09:12,800 --> 00:09:15,240
Pani Megha się na nas patrzy. Odjeżdżamy?
67
00:09:16,480 --> 00:09:19,920
Nie zapomnę
68
00:09:20,000 --> 00:09:23,400
Ja też nie
69
00:09:26,480 --> 00:09:27,640
Pewnego dnia...
70
00:09:28,800 --> 00:09:31,000
tata zabrał nas do Złotej Świątyni.
71
00:09:32,960 --> 00:09:34,280
To było wydarzenie.
72
00:09:35,520 --> 00:09:39,160
- Pierwszy raz w Amritsarze.
- Do tej świątyni ze złota?
73
00:09:39,240 --> 00:09:40,360
Słuchaj!
74
00:09:40,440 --> 00:09:41,880
W dniu wyjazdu...
75
00:09:43,720 --> 00:09:45,840
tata został wezwany na posterunek.
76
00:09:46,920 --> 00:09:48,120
Doszło do wypadku.
77
00:09:49,080 --> 00:09:54,200
Ktoś potrącił chłopca,
który żebrał na ulicy.
78
00:09:55,200 --> 00:09:56,760
Musiał trafić do szpitala.
79
00:09:58,920 --> 00:10:00,240
Każdy mógł go zawieźć.
80
00:10:03,400 --> 00:10:05,560
Ale tata odwołał pobyt w Amritsarze.
81
00:10:08,560 --> 00:10:09,680
Płakałem kilka dni.
82
00:10:12,600 --> 00:10:16,440
Byłem wściekły, więc ukradłem tacie
dziesięć rupii i je spaliłem.
83
00:10:19,120 --> 00:10:20,120
W 1990 roku.
84
00:10:22,240 --> 00:10:24,040
Mama mnie wtedy uderzyła.
85
00:10:26,280 --> 00:10:27,840
Wiesz, co powiedział tata?
86
00:10:29,240 --> 00:10:33,800
„Nikt inny
nie zawiózłby małego do szpitala”.
87
00:10:39,000 --> 00:10:40,400
Taki chciałem być.
88
00:10:43,360 --> 00:10:44,720
Być dobrym policjantem.
89
00:10:49,800 --> 00:10:51,600
Za bardzo się pan zamartwia.
90
00:10:53,520 --> 00:10:56,200
Parulkar ma komisję dyscyplinarną
w kieszeni.
91
00:10:57,120 --> 00:10:58,800
Czy powie pan prawdę, czy nie...
92
00:10:59,480 --> 00:11:02,680
Niech pan robi, co chce. To bez znaczenia.
93
00:11:02,760 --> 00:11:05,880
Byłem w uliczce,
blokowałem drogę ucieczki.
94
00:11:07,640 --> 00:11:10,960
Chłopak biegł w moją stronę, nieuzbrojony.
95
00:11:11,880 --> 00:11:13,640
Miał 18, 19 lat.
96
00:11:13,720 --> 00:11:15,480
Proszę pana.
97
00:11:15,560 --> 00:11:16,680
Zaczął płakać.
98
00:11:16,760 --> 00:11:19,280
Ratunku, proszę.
99
00:11:19,360 --> 00:11:21,040
Wtedy nadszedł Parulkar.
100
00:11:21,120 --> 00:11:22,000
Poddał się.
101
00:11:22,080 --> 00:11:23,880
Mówiłem, że się poddał, ale...
102
00:11:26,840 --> 00:11:27,840
Zastrzelił go.
103
00:11:34,080 --> 00:11:36,080
Proszę się nie martwić.
104
00:11:36,160 --> 00:11:39,760
Gdy rozwiąże pan dużą sprawę,
wszystko się wyjaśni.
105
00:11:39,840 --> 00:11:40,960
Jak rozwiążę?
106
00:11:41,040 --> 00:11:42,160
Co się wyjaśni?
107
00:11:44,440 --> 00:11:47,440
Przez ostatnie dziesięć lat
złapałem tylko kieszonkowca.
108
00:11:56,080 --> 00:11:58,760
Wierzy pan w Boga?
109
00:11:59,600 --> 00:12:00,600
Kto mówi?
110
00:12:02,760 --> 00:12:04,760
Mów, skurwielu, kim jesteś.
111
00:12:10,760 --> 00:12:12,080
Opowiem panu historię.
112
00:12:13,080 --> 00:12:14,080
Mów.
113
00:12:20,600 --> 00:12:21,600
Kto to był?
114
00:12:21,840 --> 00:12:23,320
Nie wiem, jakiś idiota.
115
00:12:24,360 --> 00:12:25,680
Mam go namierzyć?
116
00:13:55,400 --> 00:13:56,600
Kurwa!
117
00:14:08,720 --> 00:14:12,920
PRÓBA SAMOBÓJCZA POLICJANTA
WYPIŁ ŚRODEK DO MYCIA PODŁÓG Z MLEKIEM
118
00:14:48,400 --> 00:14:49,440
Mniejsza o Boga.
119
00:14:51,520 --> 00:14:52,640
Wierzy pan w magię?
120
00:14:53,840 --> 00:14:56,920
Miewa pan przeczucie, że życie to magia?
121
00:14:57,840 --> 00:14:59,320
Czy ty jesteś normalny?
122
00:15:00,120 --> 00:15:01,760
Czemu utknął pan w policji?
123
00:15:02,320 --> 00:15:05,720
Chciał pan grać w krykieta,
a gania pan po ulicach.
124
00:15:08,080 --> 00:15:09,080
Kto mówi?
125
00:15:11,120 --> 00:15:13,280
Proszę uratować to miasto.
126
00:15:13,360 --> 00:15:16,200
Słyszałem, że pan też je kocha.
127
00:15:17,440 --> 00:15:18,440
Kto mówi?
128
00:15:19,640 --> 00:15:21,640
Stary przyjaciel Dilbagha Singha.
129
00:15:25,600 --> 00:15:27,120
Skąd znasz mojego ojca?
130
00:15:28,720 --> 00:15:29,720
Proszę posłuchać.
131
00:15:31,920 --> 00:15:33,200
Pana los się zmieni.
132
00:15:35,360 --> 00:15:38,040
- Zmienisz mój los?
- A ty zmienisz mój.
133
00:15:39,400 --> 00:15:40,400
Jak?
134
00:15:42,880 --> 00:15:44,840
Jeśli powie im pan, kto dzwonił,
135
00:15:45,840 --> 00:15:48,400
ludzie zapomną o kieszonkowcu.
136
00:15:51,960 --> 00:15:53,200
NAGRYWANIE ROZMÓW
137
00:16:00,800 --> 00:16:02,360
Należysz do Ravi Pandit?
138
00:16:04,320 --> 00:16:11,080
Ravi Pandit to leszcze.
Nie ma po co tracić na nich snu.
139
00:16:11,640 --> 00:16:12,640
Dość!
140
00:16:13,160 --> 00:16:15,600
Kim jesteś? Co wiesz? Mów.
141
00:16:16,840 --> 00:16:18,040
Zabiją mnie.
142
00:16:19,520 --> 00:16:23,880
Nie mogę ufać tu nikomu.
Ale przypomniałem sobie o Dilbaghu Singhu.
143
00:16:27,320 --> 00:16:28,320
Kto cię zabije?
144
00:16:30,040 --> 00:16:31,640
Skąd znasz Dilbagha Singha?
145
00:16:32,600 --> 00:16:38,440
To nie takie proste.
146
00:16:41,000 --> 00:16:45,120
Gdy miałem dziesięć, jedenaście lat,
147
00:16:46,120 --> 00:16:48,040
ten dzień został zapisany.
148
00:16:50,000 --> 00:16:52,920
Ta chwila, nasza więź.
149
00:16:53,920 --> 00:16:56,280
Między panem, Dilbaghiem Singhiem i mną.
150
00:16:57,680 --> 00:17:00,280
W wodzie ujrzałem przeznaczenie.
151
00:17:00,360 --> 00:17:03,920
Zawsze sądziłem,
że moje życie jest opowieścią z Puranów.
152
00:17:04,640 --> 00:17:08,760
Świat był fragmentami mojej historii.
Jak mój ojciec.
153
00:17:21,240 --> 00:17:23,360
Susza trwała tysiąc lat,
154
00:17:23,440 --> 00:17:26,640
zanim Gautam Rishi
dzięki medytacji stworzył Ganges.
155
00:17:27,200 --> 00:17:29,480
W moim mieście płynęła Godawari.
156
00:17:30,240 --> 00:17:32,280
Ojciec był tam wysokim kapłanem.
157
00:17:32,360 --> 00:17:34,360
Suchym jak tysiącletnia susza.
158
00:17:43,880 --> 00:17:46,000
Przybyłem po dary.
159
00:17:46,800 --> 00:17:48,000
Proszę panią o dary.
160
00:17:48,080 --> 00:17:50,400
Tato, Bóg jest wszędzie?
161
00:17:50,480 --> 00:17:56,560
Oczywiście. Wszędzie.
W każdym ziarnie ryżu w tej torbie.
162
00:17:56,640 --> 00:17:58,240
Ale nie w twoim żebractwie!
163
00:17:59,160 --> 00:18:01,640
Mój ojciec był słaby. Obrzydzał mnie.
164
00:18:02,240 --> 00:18:05,440
Wtedy zdecydowałem,
że sam będę sobie panem.
165
00:18:09,320 --> 00:18:12,160
Departament komunikacji namierza numer.
166
00:18:12,240 --> 00:18:14,880
To gdzieś w okolicy kina Metro.
167
00:18:17,840 --> 00:18:18,840
Kontynuuj.
168
00:18:20,960 --> 00:18:21,960
Moja matka...
169
00:18:24,640 --> 00:18:26,120
była jak każda matka.
170
00:18:27,400 --> 00:18:29,160
Nie wiem, jak ją poznał.
171
00:18:29,920 --> 00:18:30,920
Chodź tutaj.
172
00:18:31,840 --> 00:18:36,640
Gdy w domu robiło się ciemno,
ona nadal błyszczała.
173
00:18:37,280 --> 00:18:39,160
I jak? Piękna, prawda?
174
00:18:40,040 --> 00:18:43,560
Ciągle malowała się przed lustrem.
Dla tego żebraka.
175
00:18:49,160 --> 00:18:50,160
Mamo.
176
00:18:53,040 --> 00:18:54,200
Skąd to masz?
177
00:19:00,200 --> 00:19:03,840
Wiedziałem, że sielanka długo nie potrwa.
178
00:19:04,720 --> 00:19:08,120
Gdy ojciec spał, matka nie zmrużała oka.
179
00:19:09,360 --> 00:19:12,720
Gdy on się budził, matka zasypiała.
180
00:19:13,320 --> 00:19:16,400
Żyła, gdy żebrak szedł na żebry.
181
00:19:17,680 --> 00:19:19,800
Wtedy zaczynał się jej świat.
182
00:19:23,760 --> 00:19:26,920
Co robisz? Ganesh śpi.
183
00:19:27,000 --> 00:19:28,760
No i? Chcę z tobą spać.
184
00:19:28,840 --> 00:19:31,920
Sharad, idź już.
Wróć, gdy Ganesh będzie w szkole.
185
00:19:32,000 --> 00:19:35,080
Jutro nie ma szkoły, jest niedziela.
Chcę teraz.
186
00:19:35,160 --> 00:19:38,000
Co robisz? A jeśli się obudzi?
187
00:19:38,080 --> 00:19:39,280
Niech się budzi.
188
00:19:46,160 --> 00:19:48,800
Rzucisz we mnie kamieniem, skurwielu?
189
00:19:48,880 --> 00:19:51,280
Starczy ci odwagi, sukinsynie?
190
00:19:51,360 --> 00:19:54,160
Nie obrażaj mnie, bo rozwalę ci jaja.
191
00:20:01,400 --> 00:20:04,640
Czasem mam wrażenie,
że byłem dzieckiem wczoraj.
192
00:20:06,680 --> 00:20:08,000
Na co się gapisz?
193
00:20:08,080 --> 00:20:10,080
Koszula ci się porwała?
194
00:20:10,160 --> 00:20:13,400
Twoja matka dziwka
codziennie może kupować ci nową.
195
00:20:15,960 --> 00:20:21,720
Mam też wrażenie, że część rzeczy
się nie zdarzyła. Że to cudze wspomnienia.
196
00:21:12,280 --> 00:21:15,080
Bieganie pamiętam, jakby to było wczoraj.
197
00:21:15,160 --> 00:21:16,680
Uciekałem z pola, z domu,
198
00:21:16,760 --> 00:21:20,600
od Godawari, od śpiewów ojca i od Boga.
199
00:21:20,680 --> 00:21:24,000
Mam też wrażenie,
że matkę widziałem w poprzednim życiu.
200
00:21:33,680 --> 00:21:36,920
Czym jest religia, matką czy ojcem?
201
00:21:37,560 --> 00:21:43,800
Jakkolwiek brzmi odpowiedź, byłem wolny.
Chciałem nowej religii.
202
00:21:45,240 --> 00:21:46,440
Bombaj.
203
00:22:13,480 --> 00:22:14,520
Co?
204
00:22:15,720 --> 00:22:19,600
- Szuka mnie pan?
- Po co miałbym to robić?
205
00:22:20,920 --> 00:22:22,960
Idę po jajka, jestem głodny.
206
00:22:24,080 --> 00:22:26,000
Zamówić panu kurczaka?
207
00:22:26,080 --> 00:22:29,640
Jestem przy Metro Circle.
Znasz numer budynku?
208
00:22:30,520 --> 00:22:33,560
Musi być w pobliżu Metro Circle.
209
00:22:34,520 --> 00:22:36,760
Tuż obok sprzedają najlepsze anda pav.
210
00:22:37,440 --> 00:22:38,520
Naprzeciwko Kyani.
211
00:22:40,720 --> 00:22:45,320
Jestem tu. Zjedz ze mną.
212
00:22:57,280 --> 00:23:00,040
Znajdziesz Sunila. Pozdrów go ode mnie.
213
00:23:00,680 --> 00:23:03,240
Sieka cebulę szybko jak nikt.
214
00:23:04,200 --> 00:23:05,800
Zakłócasz naszą rozmowę?
215
00:23:05,880 --> 00:23:09,760
Moja historia jest długa,
potrzebowałem czasu, więc pana zająłem.
216
00:23:09,840 --> 00:23:12,600
Twoja matka byłą dziwką, a ojciec dupkiem.
217
00:23:13,560 --> 00:23:16,480
Uwaga na słowa. Wie pan, kim jestem?
218
00:23:16,560 --> 00:23:18,320
Jakimś marnym żartownisiem
219
00:23:18,960 --> 00:23:20,560
z małym fiutem i bez jaj.
220
00:23:21,160 --> 00:23:23,640
Potrzebujesz lekarza,
więc nagle mi się zwierzasz?
221
00:23:23,720 --> 00:23:25,600
ZNIEKSZTAŁCANIE GŁOSU NIEAKTYWNE
222
00:23:25,680 --> 00:23:30,160
RCN numer 215578, 18 grudnia 2006.
223
00:23:30,240 --> 00:23:36,680
Moja pierwsza sprawa, IPC 435,
28 marca 1984. Stacja Kailashpada.
224
00:23:37,480 --> 00:23:39,920
Proszę sprawdzić w aktach, o kogo chodzi.
225
00:23:41,040 --> 00:23:42,960
Jestem człowiekiem czy bogiem?
226
00:23:49,120 --> 00:23:53,600
RCN numer 215578, 18 grudnia 2006.
227
00:23:53,680 --> 00:24:00,160
Moja pierwsza sprawa, IPC 435,
28 marca 1984. Stacja Kailashpada.
228
00:24:00,240 --> 00:24:07,000
Moja pierwsza sprawa, IPC 435,
28 marca 1984. Stacja Kailashpada.
229
00:24:07,080 --> 00:24:09,840
Proszę sprawdzić w aktach, o kogo chodzi.
230
00:24:09,920 --> 00:24:12,480
Mam totalnie przejebane.
231
00:24:13,000 --> 00:24:14,760
SIEDZIBA RAW
232
00:24:41,360 --> 00:24:44,440
Dzień dobry, pochodzę z Beludżystanu.
233
00:24:44,520 --> 00:24:47,320
W Beludżystanie mówi się,
że część ISI się zbuntowała
234
00:24:47,400 --> 00:24:51,000
i przesyła duże ilości
podrabianych pieniędzy do Indii.
235
00:24:51,080 --> 00:24:53,400
Za te pieniądze, z pomocą Hizbuddina,
236
00:24:53,480 --> 00:24:55,640
planują wielką akcję przeciw Indiom.
237
00:24:55,720 --> 00:25:00,720
Proszę was o pomoc w wyzwoleniu Pakistanu,
potem podam nazwiska.
238
00:25:00,800 --> 00:25:02,040
SERWIS INFORMACYJNY 1
239
00:25:04,160 --> 00:25:05,320
Mówiłem, że zamknięte.
240
00:25:05,400 --> 00:25:08,120
Ja mówiłem,
że rozmawiałem z panem Parulkarem.
241
00:25:08,200 --> 00:25:10,960
Proszę przyjść rano.
Wpiszemy to w rejestr.
242
00:25:12,240 --> 00:25:15,920
To wyjątkowa sytuacja. Dostanie pan list
z biura zastępcy komisarza.
243
00:25:19,120 --> 00:25:19,960
Halo?
244
00:25:20,040 --> 00:25:23,840
Mówił o Kailashpadzie.
245
00:25:24,680 --> 00:25:26,320
Zaginął 17 lat temu.
246
00:25:26,400 --> 00:25:29,880
Od 23 lat nie było go w Indiach.
To nie może być on.
247
00:25:29,960 --> 00:25:31,480
Jest oskarżony o 158 morderstw.
248
00:25:32,040 --> 00:25:35,960
Wyruchał RAW, ISI i znikł.
Gdzie są zastrzeżone akta?
249
00:25:36,040 --> 00:25:38,120
W tym rogu. Rząd 30.
250
00:25:38,800 --> 00:25:42,040
Musi być szalony, skoro wrócił.
251
00:25:42,120 --> 00:25:43,120
Dokąd idziesz?
252
00:25:43,160 --> 00:25:44,440
- Do piekła.
- Co?
253
00:25:59,280 --> 00:26:00,280
Ciągle rozmawia?
254
00:26:01,680 --> 00:26:03,200
21-55-78.
255
00:26:36,440 --> 00:26:38,040
Ganesh Eknath.
256
00:26:39,440 --> 00:26:40,440
Gaitonde.
257
00:26:59,560 --> 00:27:00,760
Już pan zrozumiał?
258
00:27:03,320 --> 00:27:04,960
Co pan zrobi, panie Sartaj?
259
00:27:07,080 --> 00:27:08,440
Jak mnie nazwałeś?
260
00:27:09,000 --> 00:27:10,720
Jak mam opowiadać? Nie słucha pan.
261
00:27:11,760 --> 00:27:16,800
Gdzie byłeś przez ostatnie 15 lat?
W Singapurze? Malezji?
262
00:27:17,840 --> 00:27:19,880
Tutaj, w Strefie 13.
263
00:27:23,720 --> 00:27:26,000
To pułapka. Potrzebuje pan wsparcia.
264
00:27:26,560 --> 00:27:30,720
Co mi to da? Będzie chujnia jak zawsze.
265
00:27:31,280 --> 00:27:33,320
Parulkar się wkurzy, Majid też.
266
00:27:34,640 --> 00:27:36,160
Pieprzyć Majida!
267
00:27:38,680 --> 00:27:39,680
Jak daleko stąd?
268
00:27:40,240 --> 00:27:41,320
Dwadzieścia minut.
269
00:27:41,400 --> 00:27:44,480
Co za prędkość! Teraz lubisz Bombaj?
270
00:27:45,080 --> 00:27:48,520
Żyjemy jak karaluchy.
Co można lubić w tym mieście?
271
00:27:49,600 --> 00:27:52,000
Pospaceruj nocą. Gdyby nie to miasto,
272
00:27:53,040 --> 00:27:56,560
nie zbudowałbym sobie fortu
na wysypisku śmieci.
273
00:27:56,640 --> 00:28:01,480
Tym jest Bombaj. Fortami pośród śmieci.
274
00:28:02,520 --> 00:28:06,040
Taki urok tego miasta.
Wszystko jest możliwe.
275
00:28:06,600 --> 00:28:10,080
W 1977 r. trwał stan nadzwyczajny
ogłoszony przez Indirę Gandhi.
276
00:28:10,560 --> 00:28:13,240
Rząd wprowadził przymusową sterylizację.
277
00:28:13,840 --> 00:28:15,760
BOMBAJ 1977
278
00:28:23,760 --> 00:28:27,520
Ale życie w Bombaju
toczyło się własnym torem.
279
00:28:27,600 --> 00:28:29,280
Każdy mógł znaleźć tu pracę.
280
00:28:29,720 --> 00:28:32,080
Skorzystałem na tym,
że jestem synem kapłana.
281
00:28:33,200 --> 00:28:35,320
SATYANARAYAN SHUKLA
HOTEL HINDU WYŻSZEJ KASTY
282
00:28:36,720 --> 00:28:38,480
Shukla Seth. Hotel Hindu.
283
00:28:39,400 --> 00:28:42,600
Osiem rupii za zwykły posiłek,
12 za ekskluzywny.
284
00:28:42,680 --> 00:28:43,800
Szybko!
285
00:28:45,760 --> 00:28:47,440
Do ryżu dolewano wodę,
286
00:28:47,520 --> 00:28:49,080
a do zupy podrabiane ghee.
287
00:28:57,240 --> 00:28:59,440
Czemu nakładasz ryż brudnymi rękami?
288
00:29:00,040 --> 00:29:02,080
To Hotel Hindu.
289
00:29:03,560 --> 00:29:06,480
Ludzie nie przychodzą tu,
bo jedzenie jest dobre.
290
00:29:07,040 --> 00:29:11,520
Przychodzą, bo jest czyste. Nieskażone.
291
00:29:12,040 --> 00:29:15,280
Wszyscy od kucharza do kelnera
są z wysokiej kasty.
292
00:29:15,840 --> 00:29:17,680
Religia zarabiała na czystości.
293
00:29:18,960 --> 00:29:21,960
Ja zrobiłem biznes na grzechu.
294
00:29:23,200 --> 00:29:27,120
Bombaj miał spory rynek narkotykowy.
Chciałem na tym zarobić.
295
00:29:27,400 --> 00:29:28,440
Mandrax.
296
00:29:29,560 --> 00:29:31,520
Jedna tabletka za dziesięć rupii.
297
00:29:32,640 --> 00:29:34,600
Dwie dla ciebie, osiem dla Mathu.
298
00:29:37,200 --> 00:29:39,360
Nie trzymaj jej w ustach, połknij.
299
00:29:40,520 --> 00:29:41,560
Stoi.
300
00:29:42,480 --> 00:29:44,920
Mandrax odurza. Nigdy nie ma się go dość.
301
00:29:45,680 --> 00:29:49,880
Cztery tabletki dziś, jutro osiem,
pojutrze 20. To dobry interes.
302
00:29:51,720 --> 00:29:54,280
Mathu nauczył mnie czytać z oczu klientów.
303
00:29:54,680 --> 00:29:58,040
Jeśli mieli czerwone,
podkrążone oczy, kupią mandrax.
304
00:30:21,080 --> 00:30:23,720
Byłem pod wpływem mandraxu albo uroku.
305
00:30:23,800 --> 00:30:28,560
Shukla Seth mnie pobił,
a ja nic nie czułem.
306
00:30:28,640 --> 00:30:32,760
Sukinsyn. Mówiłem,
żebyś nic nie odpierdalał.
307
00:30:34,880 --> 00:30:38,440
Od tamtej pory wiem, że jestem Ashwathamą.
Nie mogę umrzeć.
308
00:30:46,360 --> 00:30:48,080
Nie zapłacił mi pan.
309
00:30:49,520 --> 00:30:52,560
Nie pracujesz, a potem żądasz zapłaty?
310
00:30:53,240 --> 00:30:57,680
- Pracuj przez kolejne trzy miesiące.
- Od dwóch miesięcy nic nie dostałem.
311
00:30:57,960 --> 00:30:58,960
Dostaniesz.
312
00:31:07,360 --> 00:31:12,280
Mój pieprzony szef miał skuter,
ale woził się nim jak czerwonym autem Isy.
313
00:31:12,600 --> 00:31:15,840
Do tego wrócimy później.
314
00:31:16,200 --> 00:31:19,000
Nie mogłem patrzeć na to auto.
315
00:31:19,080 --> 00:31:20,880
Pragnąłem tylko jego.
316
00:31:22,200 --> 00:31:23,040
Jedz.
317
00:31:23,120 --> 00:31:27,160
Mathu nakłaniał mnie do czegoś zuchwałego.
A to oznaczałoby grzech.
318
00:31:27,480 --> 00:31:30,400
Nie myśl tyle! To nie martwy ptak.
319
00:31:30,480 --> 00:31:33,560
Żaden kurczak nie zginął.
Myśl o tym jak o warzywie.
320
00:31:33,880 --> 00:31:37,360
Rozerwij go i jedz
jak chlebowiec. Smacznego.
321
00:31:40,040 --> 00:31:42,040
Kość w Hotelu Hindu
322
00:31:42,120 --> 00:31:44,640
wywoła więcej szkód niż gangster.
323
00:31:44,920 --> 00:31:46,960
Tak było od czasu Brytyjczyków.
324
00:31:47,440 --> 00:31:51,040
Żeby obrazić muzułmanów,
wystarczy wrzucić świnię do meczetu.
325
00:31:51,120 --> 00:31:55,560
Żeby zrobić zamieszanie w świątyni,
wpuść tam krowę.
326
00:31:56,120 --> 00:31:59,480
Żeby obrazić hindusa, wystarczy kość.
327
00:32:26,960 --> 00:32:32,240
W Hotelu Hindu nauczyłem się,
jak religia może kogoś obrazić.
328
00:32:32,760 --> 00:32:35,680
Musiałem się dużo nauczyć.
329
00:32:35,760 --> 00:32:38,520
Przyszła pora poznać szefa Mathu,
Salima Kakę.
330
00:32:38,600 --> 00:32:43,320
Salim Kaka. Afgański byk,
król przemytu złota.
331
00:32:43,400 --> 00:32:44,680
Mój drugi ojciec.
332
00:32:48,360 --> 00:32:49,360
Skończyłeś?
333
00:32:49,800 --> 00:32:50,720
Daj mi napiwek.
334
00:32:50,800 --> 00:32:54,640
Proszę zamknąć oczy i zaśpiewać
„Aham Brahmaasmi”.
335
00:32:54,720 --> 00:32:55,720
Co?
336
00:32:56,080 --> 00:32:57,880
Jestem Brahmą.
337
00:32:57,960 --> 00:33:00,680
Wszystko stanie się jasne.
338
00:33:00,760 --> 00:33:03,160
Pana myśli staną się rzeczywistością.
339
00:33:03,720 --> 00:33:08,280
Gdyby Bóg nie istniał,
jak moglibyśmy pojąć jego istnienie?
340
00:33:10,040 --> 00:33:13,680
Bóg przemawia do nas poprzez historie.
341
00:33:14,720 --> 00:33:18,640
Życie każdego z nas jest historią.
342
00:33:26,240 --> 00:33:27,840
WYKRYTO PODSŁUCH
343
00:33:28,400 --> 00:33:29,840
Ktoś nas podsłuchuje.
344
00:33:30,400 --> 00:33:32,800
- Co?
- Cholera, wie.
345
00:33:36,600 --> 00:33:38,600
USUWANIE DANYCH
346
00:33:39,160 --> 00:33:41,680
Ma pan 25 dni, by uratować miasto.
347
00:33:41,760 --> 00:33:44,440
Co się stanie za 25 dni?
348
00:33:45,000 --> 00:33:46,840
- Gdzie jesteś?
- Nie wiem.
349
00:33:47,320 --> 00:33:49,520
- Powiedz. Jestem blisko.
- Przykro mi.
350
00:33:49,600 --> 00:33:51,040
Nie rozłączaj się.
351
00:33:53,120 --> 00:33:54,360
Kurwa!
352
00:34:00,200 --> 00:34:01,760
Dane są usuwane z serwera.
353
00:34:02,880 --> 00:34:04,240
Niczego nie znajdziemy.
354
00:34:04,320 --> 00:34:05,360
To zostało?
355
00:34:07,000 --> 00:34:09,400
- Nie wiem, co to jest.
- Zdekoduj dane.
356
00:34:10,040 --> 00:34:11,760
To potrwa.
357
00:34:21,240 --> 00:34:24,840
W Strefie 13 było kiedyś wysypisko śmieci?
358
00:34:26,120 --> 00:34:27,480
Wysypisko?
359
00:34:29,360 --> 00:34:31,960
- Mówił...
- Było.
360
00:34:32,040 --> 00:34:34,920
Dawno temu, jakieś 25, 30 lat temu.
361
00:34:35,440 --> 00:34:38,200
Teraz jest tam centrum handlowe DMD.
362
00:37:06,880 --> 00:37:09,200
Nawet dynamit nie otworzy tych drzwi.
363
00:37:10,560 --> 00:37:12,360
Niech pan ratuje swoje miasto.
364
00:37:13,080 --> 00:37:14,840
Proszę usiąść na krześle.
365
00:37:30,800 --> 00:37:33,040
PARKING CENTRUM DMD
366
00:37:33,120 --> 00:37:34,520
Taki pan niecierpliwy?
367
00:37:35,720 --> 00:37:37,160
Co się stanie za 25 dni?
368
00:37:37,240 --> 00:37:41,600
Wszyscy zginą.
Tylko Trivedi będzie bezpieczny.
369
00:37:42,520 --> 00:37:43,520
Jaki Trivedi?
370
00:37:44,480 --> 00:37:45,920
Dupek. Jebać go.
371
00:37:48,960 --> 00:37:50,400
Czemu będzie bezpieczny?
372
00:37:50,880 --> 00:37:53,400
Mój ojciec wszystkich rozjebie.
373
00:37:53,480 --> 00:37:55,480
Ale uratuję Trivediego.
374
00:37:55,960 --> 00:37:56,960
Który ojciec?
375
00:37:57,400 --> 00:38:00,560
- Kapłan z wioski?
- Mówiłem, że mam trzech ojców.
376
00:38:00,640 --> 00:38:03,360
Wszyscy spieprzyli robotę.
377
00:38:03,440 --> 00:38:06,080
Pierwszy dał mi strach, drugi zuchwałość,
378
00:38:06,160 --> 00:38:10,040
a trzeci, którego kochałem najbardziej,
dał mi zdradę.
379
00:38:10,120 --> 00:38:11,240
Jak?
380
00:38:11,320 --> 00:38:14,720
Mój pierwszy ojciec był kapłanem,
którym nie chciałem się stać.
381
00:38:14,800 --> 00:38:16,560
Oczy mojego drugiego ojca,
382
00:38:16,640 --> 00:38:18,720
Salima Kaki, mówiły mi:
383
00:38:18,800 --> 00:38:22,840
„Jeśli odbierzesz mi życie,
twoje będzie trwać wiecznie”.
384
00:38:22,920 --> 00:38:23,840
BOMBAJ 1984
385
00:38:23,920 --> 00:38:25,600
Jesteś Ashwathamą.
386
00:38:34,320 --> 00:38:35,320
Siadaj.
387
00:38:41,280 --> 00:38:42,400
Ani słowa.
388
00:38:44,600 --> 00:38:46,160
Mówiłem ci.
389
00:38:50,880 --> 00:38:53,160
Salim Kaka był znany z miażdżenia jaj.
390
00:38:54,360 --> 00:38:57,440
Ściśniesz je wystarczająco mocno,
to wybuchnie mózg.
391
00:38:57,520 --> 00:38:59,960
Facet padnie w dziesięć minut.
392
00:39:00,600 --> 00:39:02,480
Salim Kaka zrobił to 14 razy.
393
00:39:02,560 --> 00:39:04,320
Mathu był przerażony.
394
00:39:04,400 --> 00:39:07,880
Ja też. Ale byłem zdecydowany.
395
00:39:09,360 --> 00:39:11,800
Chcesz zrobić coś zuchwałego, śmiało.
396
00:39:11,880 --> 00:39:12,880
Ja nie zrobię.
397
00:39:18,800 --> 00:39:20,600
To ty mnie do tego namawiałeś.
398
00:39:25,320 --> 00:39:30,480
W skrzyni jest tyle forsy, że nie będziesz
musiał już handlować mandraxem.
399
00:39:31,120 --> 00:39:33,520
Wiesz, czym jest zuchwałość?
400
00:39:34,920 --> 00:39:38,520
Ta szóstka dupków z łodzi wie.
401
00:39:40,360 --> 00:39:41,440
Ale czy to zrobią?
402
00:39:46,720 --> 00:39:47,720
Oszalałeś.
403
00:40:13,160 --> 00:40:14,320
Postawcie to.
404
00:41:27,000 --> 00:41:30,840
Rozładowany, ale zabił dwie osoby.
Trzymaj go przy sobie we śnie.
405
00:41:31,360 --> 00:41:33,360
- Zrobione.
- Salim Kaka był przemytnikiem,
406
00:41:33,440 --> 00:41:34,760
ale też mordercą.
407
00:41:35,280 --> 00:41:39,000
Głos wewnątrz mnie powtarzał:
„Uwolnij drania”.
408
00:41:45,360 --> 00:41:47,360
Nauczyliśmy się handlu złotem.
409
00:41:47,840 --> 00:41:50,240
Salim Kaka nie był nam już potrzebny.
410
00:42:07,960 --> 00:42:09,080
Hej!
411
00:42:10,960 --> 00:42:12,160
Skurwielu!
412
00:42:16,920 --> 00:42:19,120
Dlaczego wyrzuciłeś skrzynię, skurwielu?
413
00:42:32,520 --> 00:42:35,280
Wal, sukinsynu.
414
00:42:40,600 --> 00:42:41,840
Skurwiel.
415
00:42:44,960 --> 00:42:46,040
Nie żyje.
416
00:42:54,160 --> 00:42:57,520
Dość. Nie żyje.
417
00:42:58,120 --> 00:42:59,800
Nagle wszyscy srali w gacie.
418
00:43:00,360 --> 00:43:03,800
Widok trupa Salima Kaki był jak cud.
419
00:43:04,800 --> 00:43:06,600
Nikt nic nie mówił.
420
00:43:06,680 --> 00:43:09,120
Nikt mnie nie zastrzelił ani nie chwalił.
421
00:43:09,200 --> 00:43:10,760
Panu się to zdarza?
422
00:43:11,320 --> 00:43:16,760
Gdy się kogoś zabije,
jego twarz zaczyna przypominać naszą.
423
00:43:16,840 --> 00:43:21,160
Widziałem swoją twarz
u każdego, kogo zabiłem.
424
00:43:33,600 --> 00:43:38,160
Gaitonde, otwórz drzwi,
bo zabawa skończy się za dwie minuty.
425
00:43:38,720 --> 00:43:40,040
Proszę tego nie robić.
426
00:43:40,800 --> 00:43:43,280
Nigdy nie byłem aż tak popieprzony.
427
00:43:43,360 --> 00:43:44,800
To nie koniec opowieści.
428
00:43:45,480 --> 00:43:49,800
- Wysłuchamy cię w więzieniu.
- Za 25 dni nie będzie więzienia ani pana.
429
00:43:52,200 --> 00:43:54,200
Jazda!
430
00:44:01,920 --> 00:44:03,000
Mocniej!
431
00:44:08,560 --> 00:44:10,240
Podnieś łyżkę i wal!
432
00:44:13,120 --> 00:44:15,480
Dilbagh Singh
przedstawił mi trzeciego ojca.
433
00:44:16,040 --> 00:44:17,080
Jedź!
434
00:44:18,240 --> 00:44:21,120
- Co?
- Zadzwoniłem, by spłacić przysługę.
435
00:44:21,200 --> 00:44:23,760
Komu przedstawił cię mój ojciec? Kiedy?
436
00:44:24,680 --> 00:44:25,960
Proszę pana!
437
00:44:26,040 --> 00:44:27,040
Gaitonde?
438
00:44:28,400 --> 00:44:29,520
Co ty powiedziałeś?
439
00:45:42,160 --> 00:45:43,720
Podejdź do mnie powoli.
440
00:45:47,240 --> 00:45:49,040
Komu przedstawił cię Dilbagh Singh?
441
00:45:53,360 --> 00:45:54,560
Rzuć broń!
442
00:46:38,440 --> 00:46:39,640
PASZPORT
443
00:46:51,840 --> 00:46:53,960
To nie koniec, Sardar-ji.
444
00:46:56,600 --> 00:47:01,120
Mówiłem, że jestem Ashwathamą.
Nie mogę umrzeć.
445
00:47:01,600 --> 00:47:05,560
Nigdzie się nie wybieram,
póki gra nie dobiegnie końca.
446
00:47:06,320 --> 00:47:11,040
Śmiało. Teraz razem poniesiemy porażkę.
447
00:47:16,440 --> 00:47:17,440
Jasna cholera.
448
00:47:22,040 --> 00:47:23,160
Wierzysz w Boga?
449
00:50:40,800 --> 00:50:42,800
Napisy: Małgorzata Fularczyk